ZADZWOŃ

tel. 513 377 300

Wyślij wiadomość

16-400 Suwałki, ul. Bałtycka12A

Polacy zaplątani w reformę emerytalną - OFE czy ZUS?

 

  Jesteśmy obecnie przed wyborem: pozostać w OFE czy też przenieść  nasze pieniądze do ZUS-u. Część obywateli dokonała już wyboru (do końca kwietnia ponad 56 tysięcy osób złożyło do ZUS oświadczenie o przekazywaniu części składki emerytalnej do OFE). Jednak większość z nas wciąż boryka się z podjęciem decyzji jak postąpić. Trwające obecnie, pierwsze „okno transferowe” daje nam czas do końca lipca  2014 roku, na wypowiedzenie i zadeklarowanie się w tej sprawie. Różnice pomiędzy efektywnością obu systemów są nieznaczne. Próby wypowiedzenia się w tej kwestii podjęli zarówno politycy, ekonomiści jak i eksperci. Użyto argumentów nie tylko w zakresie ekonomicznym, ale również ideologicznym. Wysuwano takie hasła jak „zaufanie” i „wiara”. Jedno dotyczyło państwa, a drugie rynku. Nastąpił wśród nich podział na tych, którzy widzą państwo jako opiekuńcze, dbające o dobro obywatela, a przede wszystkim godne zaufania oraz tych, którzy spostrzegają nasz rynek jako zawodny, niestabilny, niebezpieczny i bezwzględny.   

 

  Gdy spojrzymy na te poglądy z punktu widzenia zwykłego obywatela, zauważymy jednak, że ci pierwsi żyją w świecie zbyt wyidealizowanym. Wystarczy tylko poruszyć kwestię obecnych emerytur, a czar państwa opiekuńczego pryska. Emerytury są niskie, a najgorsze jest to, że będą jeszcze niższe. I wszyscy mamy tego świadomość. Pomimo to podejmowane są próby wmówienia nam, że możemy zaufać państwu i zdać się na nie całkowicie. A podjęcie takiej decyzji nie będzie wiązało się żadnym ryzykiem. Cały czas musimy mieć na uwadze, że nawet jeżeli obecni rządzący mają czyste intencje i to co robią, ma być „dobre” dla naszej przyszłej emerytury, to jednak nie wiemy kto będzie sprawował rządy za te kilkadziesiąt lat. Może się zatem okazać, że do obiecanych wysokich wypłat, za 20-30 lat  nie dojdzie. Obywatele mogą usłyszeć w zamian za to, co jest wielce prawdopodobne, że nie ma pieniędzy na nie, a winę ponoszą ówcześni rządzący. Sytuacja podobna do teraźniejszej, gdy to za winę rzekomych błędów reformy z 1999 roku obarczani są  jej twórcy.

 

  Drudzy zwolennicy nie są już  tak pewni naszego rynku. Nie starają się wmówić komukolwiek, że ryzyko nie istnieje. Rynek finansowy, na którym są inwestowane składki przekazywane do funduszy emerytalnych, niesie i z pewnością nadal będzie niósł za sobą ryzyko. Jakie ono będzie za rok, za 5 czy 20 lat nikt dokładnie nie wie. Wiemy tylko, że jest i nie zniknie. W wielu krajach jest ono traktowane jako rzecz naturalna. Gdy na giełdach następuje bessa i spada kapitał w funduszu emerytalnym , przyjmuje się to jako coś normalnego. Obywatele innych krajów mają tego świadomość i wiedzą, że nic na to nie poradzą.

 

  To co się dzieje w naszym państwie jest czasami trudne do przełknięcia. Zwłaszcza dla zwykłego obywatela, który nie ma dużo do „gadania”  nawet , a może zwłaszcza, w sprawie własnych pieniędzy. Podwyższenie wieku emerytalnego z 65 do 67 lat oraz zrównanie wieku przechodzenia na emeryturę mężczyzn i kobiet, wywołało oczywiste niezadowolenie wśród nas.  Do tego rząd trzykrotnie zmieniał wysokość składek przekazywanych do OFE. Gdy okazało się, że jest to niewystarczające dla ratowania budżetu, "zabrał" obywatelom 51,5% z ich składek zgromadzonych przez kilka, a nawet kilkanaście lat w funduszach emerytalnych. Uczyniono to dla dobra wspólnego, czyli zatroszczono się o budżet państwa. I nie miejmy złudzeń, że jeżeli budżet będzie znowu w potrzebie, rząd nie cofnie się przez bardziej radykalnymi krokami, aby go wesprzeć. Może odbyć się to poprzez obniżenie wskaźników waloryzacji emerytur, a nawet zawieszenie  waloryzacji. Nie można wykluczyć  podwyższenia wysokości składek na emeryturę, bądź podniesienie podatków aby móc być w ogóle wypłacalnym wobec emerytów. W związku z pogarszającą się sytuacją demograficzną takie działania mogą zostać podjęte. Co do jednego możemy być pewni, emerytury nie wzrosną – nie mamy co na to liczyć.

 

 Czy bardziej opłacalne będą konta w OFE czy w ZUS-ie  nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Czy lepsze jest państwo czy rynek? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, a do tego poprzeć swój wybór odpowiednimi argumentami. Każdy musi przeanalizować swoją sytuację finansową i osobiście zdecydować co dalej. Wybór obecny nie jest ostateczny, w 2016 roku ponownie zostanie otworzone tzw. „okno transferowe”. Będziemy mogli zmienić decyzję podjętą do lipca 2014 roku. Kolejne okna otwierane będą co 4 lata. Wtedy to będziemy mogli zmienić każdą wcześniejszą decyzję o przekazywaniu składek – do OFE czy też na subkonto, bądź odwrotnie. Ostatecznie, na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, pieniądze zgromadzone w funduszu będą stopniowo przenoszone z OFE do ZUS – po 1/10 kapitału rocznie.

 

 

 

 

2014-Monika Peza Doradztwo Kredytowe Suwałki

Poprzedni wpis: Stosunek lat do ilości lat w wieku produkcyjnym

Kolejne wpisy:

SZYBKI KONTAKT:

ZADZWOŃ

tel. 513 377 300

Wyślij wiadomość

Adres:

ul.Bałtycka 12A,

16-400 Suwałki

 
Firma nasza współpracuje z największymi i najlepszymi, na rynku polskim, firmami pośrednictwa  kredytowego.

Nie marnuj swojego czasu.

Oszczędź pieniądze i nerwy.

Zadzwoń do nas lub napisz.

Bezpłatnie udzielimy porady i skutecznie pomożemy.

 

Zapraszamy do kontaktu z nami:-)